www.zbuntowanaszkola.fora.pl

Dyrektorka

Sala bardzo ładna, duża i przestronna. Znajduje się w niej fortepian, specjalna tablica, na której pisze się mazakami oraz przybory matematyczne.

Wchodzi z panią Barrera.-Tu będzie pani uczyć. Proszę przygotować wszystko na jutrzejszą lekcję. O ile to nie będzie problemem pozwoli pani, abym obserwowała pani poczynania przynajmniej przez jedne zajęcia.

Carmen

-Oczywiście.- usiadła przy fortepianie i zagrała na nim jeden z utworów Mozarta. Rozbrzmiał dzwonek, więc nauczycielka poszła po dziennik. Wróciła i usiadła za biurkiem czekając na uczniów, aby móc poprowadzić lekcję.

Nadine

Wchodzi do klasy i myśli - '' beznadziejnie jest chodzić do sql, w której nikt się nie uczy :/ '' - usiadła na miejscu i zaczęła pisać.

Emma

Przyszła na lekcje. - O, cześć Nadine! Coś nas tu mało... Nie wiesz, czy ktoś jeszcze będzie chodził do tej szkoły...??

Carmen

Prowadzi lekcje matematyki.
-Proszę dziewczynki, zapiszcie temat: Potęgowanie potęg. A potem zróbcie zadania ze stron 12-17. Jeśli checie, to zróbcie również zadanie dodatkowe ze strony 24. Ono jest na piątkę. A na jutro proszę zróbcie to-rozdaje wszystkim karty pracy- Sprawdzę to i podam wam wyniki pojutrze. Pamiętajcie, to bardzo ważna praca!

Emma

Oddaje pracę. -Pani nas zamęczy!

Nadine

Oddaje pracę.

Carmen

Sprawdza prace.
-Cóż... Wasze prace są beznadziejne, ale tylko wy je oddałyście, więc stawiam wam po trójce. Reszta <czyli> dostaje po jedynce. Na następną lekcję proszę napisać referat pt.: "Znaczenie muzyki w życiu człowieka" oraz zapisać w zeszycie wyjaśnienie pojęcia 'dyskretyzacja atrybutów ciągłych'.

Emma

-Protestuję! Pani nam tylko zadaje prace, a nic nie tłumaczy!

Nadine

Patrzy na Emmmę i myśli. - Ymm ... ja też protestuję czy coś w tym stylu. - staje na ławce/ biurku - Pani wgl nie prowadzi z nami lekcji! Mamy odrabiać prace nie wiadomo o czym! - uniosła się trochę za bardzo.

Emma

-Dobra Nadine, nie ma sensu... -oddaje prace i patrzy złowrogo na nauczycielkę.

Nadine

- Heh. Nie ma sensu? Tak łatwo się poddajesz? - patrzy ze zdziwieniem na koleżanke. Przedziera swoją pracę na pół i wychodzi z sali - Jak co to mam kopię zapasowa... ale i tak pani jej nie dostanie.

Carmen

Patrzy zrezygnowana na strzępki papieru leżące na ziemi.
-No dobra... To ona dostanie jedynkę, a Tobie wytłumaczę temat, zgoda?
Prowadzi lekcje z Emmą.

Emma

-Niech pani jej nie stawia jedynki. To dobra dziewczyna tylko trochę zbuntowana... A tak wgl to przepraszam, ale musi pani pouczyć innych uczniów, bo ja zostałam przez mojego tatę zwolniona z tej lekcji...

Emma

Uczy się.